Wszyscy znamy i kochamy bajki, w których zwierzęta rozmawiają i zachowują się jakby byli ludźmi. Bajkowe zwierzęta mają w sobie coś z ludzkiego ducha, często są uosobieniem ludzkich charakterów, wad i zalet. I tak bajkowy pies zwykle jest symbolem ludzkiej wierności, lis przebiegłości i chytrości, osioł głupoty i uporu, lew majestatu i władzy, paw próżności i tak dalej. Dzieci uwielbiają słuchać bajek, co tylko pokazuje ich inteligencje, bo intuicyjnie czują, że dzięki tym opowieścią uczą się dorosłego życia, a jak wiadomo dla dzieci nie ma nic bardziej ekscytującego jak dorosłe życie. Dobre bajki rzeczywiście uczą życia. Dzięki bajkowym bohaterom uczymy się co to znaczy być odważnym, jak być przezornym i nie dać się oszukać, jakie wartości ważne są w życiu, z kim można się zaprzyjaźnić i tak dalej. W tym znaczeniu bajki są prawdziwe, a przecież nikt nie pojmuje je w sposób dosłowny. No, może poza bardzo małymi dziećmi. Ale i one bardzo szybko wyrastają z takiego rozumienia bajek. W rzeczywistości, wiemy, że zwierzęta nie mają w sobie ludzkiego ducha, nie potrafią rozmawiać na ludzki sposób, w żaden sposób nie są w stanie dorównać ludziom. Nie da się nauczyć psa gry w szachy ani kota malowania obrazów. Takie umiejętności leżą poza zasięgiem psiej czy kociej natury. One są dostępne zwierzętom tylko w bajkach… 

Co musiałoby się wydarzyć aby kot zaczął chodzić w butach i umiał zagrać z nami w brydża? Musielibyśmy się podzielić z nim naszą ludzką naturą. Tego nie potrafimy. 

Tego czego człowiek nie potrafi Bóg jest w stanie uczynić. Bóg wybrał sobie spośród wielu zwierząt człowieka aby podzielić się z nim swoim duchem. Gdyby to nie było prawdziwe to można by pomyśleć, że to bajka. I wielu ludzi tak myśli. A jednak… 

Cała Biblia a również historia Kościoła i jego ludzi pokazuje, że Pan Bóg wpadł na ten cudowny pomysł i go zrealizował. Zaczęło się od stworzenia świata a w nim człowieka, którego Bóg ukształtował na swój obraz i podobieństwo. Już wówczas na samym początku Bóg tchnął w człowieka swego ducha aby człowiek żył i stał się Mu podobnym. Ten jednak nie uszanował daru. Przez grzech pierworodny utracił życiodajną więź z Bogiem. Otrzymując życie i ducha z ręki Boga, człowiek chciał zachować i życie i ducha ale nie Boga. Ale tak się nie da. Bo tam gdzie życie i duch tam również Bóg. A tam gdzie nie ma Boga tam i życia i ducha nie ma. I tak zaczęły dzieje grzechu, ludzkiego upadku, chorób, nieszczęść i panowania śmierci. 

Z tego stanu beznadziejnego stanu oddzielenia od Boga i życiodajnej z nim więzi wyzwolił nas sam Pan Bóg przez swego Syna, który dla nas stał się człowiekiem, po to aby przezwyciężyć śmierć przez swoje zmartwychwstanie i dać człowiekowi nadzieję na życie. Dopełnieniem i owocem zmartwychwstania, którego już teraz na ziemi możemy kosztować jest Dar Ducha Świętego, dar Ducha Bożego przez którego możemy poznać Boga samego. I co więcej przez Ducha Świętego, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym, możemy żyć na sposób boski. A więc dwa największe dary, które wiążą się Duchem Świętym, Duchem Boga samego, to możliwość poznania Boga, mówienia do Niego Ojcze oraz umiejętność życia w ciele na sposób boski, tak jak Jezus Chrystus. To dlatego Jezus mógł powiedzieć: „jeśli ktoś chce być moim uczniem, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i nich mnie naśladuje”. 

Dar Ducha Bożego, dar Ducha Świętego jaki otrzymujemy na chrzcie świętym czyni z nas nowe stworzenie. Aby to zaznaczyć św. Jan Ewangelista w ewangelii, którą napisał zaznaczył, że zmartwychwstały Chrystus ukazując się apostołom i swoim uczniom tchnął na nich swego Ducha. Ten fragment Ewangelii nawiązuje do Księgi Rodzaju, do opisu stworzenia człowieka przez Boga, w którym czytamy, że Bóg ulepił człowieka z ziemi i tchnął w niego swego Ducha. Tego Ducha Świętego otrzymujemy na chrzcie świętym. Dzięki temu Duchowi możemy powiedzieć: „Jezus jest Panem” – to znaczy w Jezusie- człowieku możemy poznać również Boga. Bez pomocy Ducha Bożego nie bylibyśmy w stanie tego uczynić. 

Jakie są „dowody” na to, że apostołowie po otrzymaniu Ducha Świętego stali się nowym stworzeniem? Całe późniejsze ich życie, to że będąc prostymi ludźmi bez wykształcenia zdobyli cały dostępny im świat. Podbój świata dla Boga, dla Chrystusa dokonuje się również dzisiaj i choć może się wydawać, że Kościół ginie, to jednak zwycięża. To zwycięstwo dokonuje się dzięki mocy Ducha Świętego, który zdobywa ludzkie serca. Tak jak dawniej, tak i dzisiaj ludzie wypełnieni Duchem Świętym zdobywają świat dla Boga. 

Temu zdobywaniu świat towarzyszą również zabawne historie, które biorą się z nieporozumienia ale również jasno pokazują, że rzeczywiście, ci którzy zostali obdarzeni darem Ducha Świętego są nowym stworzeniem. W Dziejach Apostolskich czytamy fragment o tym jako to apostołowie Paweł i Barnaba w podróży misyjnej dotarli do miasta Listry. Tam mocą imienia Jezusa Chrystusa i dzięki wierze uzdrowili pewnego człowieka, który od urodzenia był kaleki. Dokonali cudu. Mieszkańcy Listry po tym co zobaczyli uznali w Pawle i Barnabie bogów. W Pawle widzieli Zeusa a w Banabie Hermesa. Chcieli im złożyć hołd należny bogom. W pewnym sensie mieli rację. Ale zarówno Paweł jak i Barnaba odwiedli ich od tego pomysłu, mówiąc i słusznie, że są również są ludźmi. Bóg jest tylko jeden. Tylko, że no właśnie jeśli uwierzą również mogą otrzymać Ducha Bożego, który uczyni z nich przybrane dzieci Boże. 

„Dowodów” na to, że dar Ducha Świętego, dar Ducha Bożego jest mnóstwo. Jest przynajmniej tyle ile oficjalnie uznano świętych w Kościele. Każdy autentyczny cud dokonany za wstawiennictwem świętego – jest znakiem działania w tym świętym człowieku, Ducha Świętego. Można zaryzykować również twierdzenie, że cale prawdziwe i autentyczne osiągnięcia cywilizacji chrześcijańskiej są również przynajmniej pośrednim znakiem działania Ducha Bożego wśród ludzi. 

Pozostając w konwencji bajkowej, kiedy myślę o darze Ducha Świętego dla człowieka przypomina mi się piękna powieść o drewnianym chłopczyku, który stał się w końcu normalnym chłopcem z krwi i kości. To oczywiście wspaniała bajka o Pinokiu, małej pacynce, której barwne historie zostały spisane na kartach bardzo poczytnej książki. My również, tak jak Pinokio mamy miłującego nas Ojca, który bardzo pragnie byśmy stali się do Niego podobni. I tak jak w przypadku Pinokia, dla którego kłamstwo było przeszkodą aby stać się człowiekiem, tak dla nas grzech jest również przeszkodą aby stać się Bogu podobnym. Musimy grzech odrzucić aby zostać napełnionym Bogiem i stać się Mu podobnym i może, kto wie, kiedyś zasiąść z Bogiem przy stole aby zagrać z Nim partyjkę brydża.